Ahh ten czas dojrzewania. Moment, gdy próbuje się nowych rzeczy, testuje się granice dorosłych, czasami nie rozumie się siebie i swoich zachowań. Nie mówiąc już o zmianach w ciele. Włosy rosną w dziwnych miejscach, zmienia się głos, rozpoczyna się miesiączka, która zwłaszcza na początku jest nieregularna. Nie oszukujmy się, dorastanie to trudny czas, nie tylko dla dzieci, ale i samych rodziców. Jednakże jest to również moment przełomowy w życiu każdego człowieka.
Z dziecka chętnego do rozmów z rodzicami, spędzania z nimi czasu wyrasta nastolatek, trzaskający drzwiami, obrażający się na wszystko, znikający za drzwiami swojego pokoju. Faktem jest, że rodzice przestają mieć już takie znaczenie w życiu dorastających. Najważniejsze stają się grupy społeczne, przyjaciele, sympatie. Jednak, czy w życiu młodego człowieka jest jeszcze miejsce dla rodziców? Owszem jest. I to wiele. Warto, by było jednak pamiętać o kilku zasadach, podczas rozmów z nastolatkiem. Oto kilka wskazówek:
- Nastolatek to nie jest małe dziecko i nie chce być tak traktowany. Traktujmy nastolatki jako partnerów rozmowy, więc nie zajmujmy się wtedy innymi sprawami. Odłóżmy telefon na bok, wyłączmy telewizor, skupmy się na tym, co mówi nastolatek.
- Zaprzeczanie, wytykanie błędów, krytyka - to przepis na kłótnie, nieporozumienia, izolację od rodziców. Co zamiast tego? Pokaż, że słuchasz! Ale, co to znaczy “słuchać”? Nie przerywać, to po pierwsze. Powtarzajmy “mhm” to po drugie. Wczujmy się w sytuację to po trzecie.
- Jeśli na coś nie pozwalamy, nie używajmy słów “Bo tak!”, “Bo ja tak mówię!”. Bądźmy szczerzy i wyjaśnijmy, dlaczego czegoś odmawiamy.
- “Przesadzasz!”. Tu następuje przewracanie oczami, głośne westchnienia, a czasami złość. Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego, że chyba nikt nie chce tego słyszeć! Nastolatki mają to do siebie, że przesadzają, dzielą włos na czworo, przeżywają każdą sprawę intensywniej. Takie są prawa natury.
- Nazywajmy emocje. “Widzę, że to wyjście sprawiło ci radość”, “Jesteś teraz bardzo zdenerwowany i chcesz posiedzieć sam w pokoju”.
- Zadawajmy pytania otwarte.
- Nie wypytujmy nastolatków o szczegóły. Czasami takie pytania mogą drażnić nastolatków, poczują się jak na przesłuchaniu. Lepszą metodą jest parafrazowanie ich wypowiedzi. Jednak, co to w ogóle znaczy?
Jeśli czujesz, że potrzebujesz więcej wskazówek, nie rozumiesz swojego dziecka, nie wiesz jak z nim rozmawiać - najlepiej sięgnąć po pomoc specjalistów. Tylko silne osoby proszą o pomoc.